Dzięki czworgu dzieciom w wieku 3, 5, 7 i 9 Internet jest stałym elementem rodziny Knibb. „W tej chwili wszystkie dzieci mają własne urządzenia Nintendo i udostępniają iPada do gier i Minecraft”, mówi Mel. „Wszyscy oni również czasami używają mojego telefonu do gier i do oglądania filmów na Netflix lub YouTube”.
Walczy z kontrolą rodzicielską
W tej chwili Mel podjęła decyzję o niestosowaniu oprogramowania do kontroli rodzicielskiej, chociaż wcześniej wypróbowała kilka produktów firmy Kaspersky i Kidslox. „Myślę, że kontrola rodzicielska jest przydatna w teorii, ale działają one tylko wtedy, gdy dzieci używają tylko własnego urządzenia”, mówi. „Ponieważ dzieci współużytkują i używają moich urządzeń, nie uważamy ich za praktyczne”.
Mel uważa również, że te produkty mogą być skomplikowane w konfiguracji, lub mogą być glitchy w użyciu. „Kiedy próbowaliśmy używać kontroli rodzicielskiej, zwykle robili takie rzeczy, jak blokowanie mi korzystania z własnego telefonu przez wieki, lub konfigurowanie tak, że nie mogłem wykonywać połączeń telefonicznych”, wyjaśnia. „Innym razem skonfigurowaliśmy go tak, aby dzieci miały 30 minut czasu na ekranie, ale nie mogliśmy wymyślić, jak go zwiększyć, kiedy o to poprosą!”
Korzystanie z rozmów, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w Internecie
Zamiast polegać na narzędziach, Mel i jej mąż wolą skupić się na rozmowie z dziećmi. „Rozumieją, że czas na ekranie powinien być ograniczony, a to, co widzą, musi być monitorowane, dla własnego bezpieczeństwa”, mówi Mel.
Firmy produkujące oprogramowanie mogą pomóc, mając prostsze instrukcje i przewodniki na temat konfigurowania narzędzi na wspólnych urządzeniach lub dla różnych dzieci, mówi Mel. „Nie dorastaliśmy z tymi narzędziami lub problemami, dlatego potrzebujemy wskazówek” - mówi. „W ten sam sposób, w jaki NHS udziela rodzicom porad na temat przekąsek, myślę, że rodzice potrzebują wsparcia, aby pomóc dzieciom w ochronie online”.
Ustalanie granic
Na razie Mel polega na regularnych rozmowach ze swoimi dziećmi na temat ważnych zasad korzystania z Internetu. Jest to często część szerszej rozmowy na temat tego, co jest odpowiednie jako całość, zarówno w trybie online, jak i offline. „Chodzi również o zaufanie dzieciom do czatowania z nami, jeśli natkną się na coś niestosownego”.
W tej chwili dzieciom nie wolno niczego pobierać, a sama Mel mówi, że nie pobrała niczego na swoje urządzenia, co nie byłoby odpowiednie dla dzieci. Oznacza to, że nie ma potrzeby konfigurowania kontroli rodzicielskiej na określonych urządzeniach. Ale gdy dzieci się starzeją i mają własne urządzenia, prawdopodobnie będzie to większy problem. „Chciałbym znaleźć kontrolę rodzicielską, która działa dobrze na moim telefonie i iPadzie”, mówi.
