W tej chwili nie pyta o zgodę swoich dzieci, a dzieci są podekscytowane występami w obrazach internetowych, ale Zoe może przewidzieć czas, kiedy jej niedługo nastolatka może nie myśleć, że bycie na kontach mediów społecznościowych mamy jest fajne!
Jak sharenting może pójść nie tak
To nie znaczy, że nie było czasów, kiedy „sharenting” posunął się trochę za daleko. Pewnego razu Zoe wzięła udział w konkursie na najładniejszą sypialnię w Wielkiej Brytanii, używając zdjęcia jej córki. „Nie sprawdziłem warunków, a zdjęcie znalazło się na pierwszej stronie lokalnej gazety”, wyznaje Zoe. „Czułem się wyjątkowo winny i nauczyło mnie to zawsze sprawdzać, jakie prawa przyznajesz innym osobom podczas udostępniania zdjęć”.
Na 12 i 10 dwoje najstarszych dzieci Zoe zaczyna odkrywać Internet i udostępniać własne zdjęcia. „Morris właśnie rozpoczął szkołę średnią i używa Instagrama, więc śledzę jego konto i od czasu do czasu sprawdzam komentarze” - mówi Zoe. „Ale w przypadku Leona, który jest 11, przed szkołą średnią nie ma mediów społecznościowych”.
Bezpieczne udostępnianie za pomocą „reguły babci”
Przed udostępnieniem zdjęć Zoe radzi dzieciom, aby zastanowiły się, jak Babcia lub ich nauczycielka by się z nimi czuli, gdyby zobaczyli to zdjęcie? „Mam nadzieję, że nauczy ich to myśleć dwa razy przed opublikowaniem”.
W domu dostęp do Internetu jest ściśle monitorowany. Dzieci są ograniczone do 30 minut na raz w trybie online i mają pierwszeństwo w pracy szkolnej nad YouTube lub grami komputerowymi. Dzieciom zaleca się, aby nie usuwały historii Internetu, aby ich rodzice mogli sprawdzić, do czego uzyskano dostęp.
Chroniąc ich ciekawość
„Odkryliśmy niedawno, że stosunek płciowy został wprowadzony do wyszukiwarki, co stanowiło problem”, mówi Zoe. „Oczywiście zrozumiałe jest, że chłopcy są ciekawi seksu, ale Internet jest niebezpiecznym miejscem do szukania odpowiedzi. Bardzo otwarcie rozmawialiśmy o tym, że seks, jaki mogą zobaczyć w Internecie, nie jest prawdziwym życiem. ”
Po tej rozmowie Zoe i jej mąż rozszerzyli rodzinne zasady internetowe, aby powiedzieć, że ufają chłopcom, że wykorzystają swoją odpowiedzialność za komputer, ale to niewłaściwe zachowanie spowoduje utratę dostępu do komputera na pewien czas.
Zoe przyznaje, że obawia się, że to ścisłe monitorowanie będzie trudniejsze, gdy chłopcy się starzeją i będą bardziej obeznani z komputerem. „Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że lekcją, której staramy się ich nauczyć, jest to, że jeśli są odpowiedzialni, otrzymają więcej przywilejów i więcej zaufania”, mówi.